Niestety nie zrobiłam im wtedy zdjęcia. Pomyślałam o tym, gdy prawie wszystkie oczyściłam. Wyglądały tak.
Poniżej widać ile gruzów i gliny z nich wydobyłam.
Biorąc je wtedy do domu nie wiedziałam jak wyglądają. Farba i brud zakrywały ich urodę. Dopiero gdy zaczęłam zdzierać wapno zobaczyłam jakie są piękne. Mają seledynowy kolor.
Najtrudniej było oczścić je z tych ostatnich resztek wapna. Musiałam uważać by nie zniszczyć powierzchni. Pracowałam szczoteczką i wodą. Zajęło mi to kilka dni.
Tu już oczyszczone z najgorszego - próbuję je dopasować.
Kafle przeleżały kilka lat w moim mieszkaniu. Dopiero kiedy kupiłam dom mogłam je wykorzystać. Złośliwi uważają, że to dla tych kafli go kupiłam. Pewnie trochę prawdy w tym jest :-)).
Wymyśliłam kominek, który miał wyglądać jak piec. Poniżej widać część konstrukcji. Korona przyklejona jest gliną, żeby w każdym momencie można było ją rozmontować. Drobne uszczerbki usunęłam za pomocą pasty do reperacji zlewów ceramicznych.
Miałam szczęście, bo trafiłam na "kumatego" fachowca, który wiedział o co mi chodzi. Podstawa kominka jest z kafli pochodzących z dolnej części pieca. Niestey nie miałam ich dużo. Są też seledynowe i mają brązowe kropki. Klikając na zdjęcie można je powiększyć.
Kominek już sklejony. Próbujemy jak "działa" :-)).
Potem to już kosmetyka. Dziura z przodu została zasłonięta secesyjną, żeliwną płytą. Kupłam ją kiedyś na pchlim targu bo mi się podobała, nie mając dla niej zastosowania. Oczyszczona z rdzy i pomalowana czekała, aż nadejdzie jej czas.
A to oryginalne drzwiczki - pełnią funkcję dekotracyjną.
Najdłużej czekałam na kratki. Dopiero rok po postawieniu kominka znalazłam na pchlim targu takie jakich szukałam. Pochodzą z XIX wieku. Sprzedawca zdarł ze mnie skórę za nie, ale musiałam je mieć.
A to już gotowy kominek. Ponieważ nie miałm więcej kafli oklejony jest brązowym granitem. Niektórzy pytają się czy to piec. Palimy w nim codziennie.
Inne stare kafle też znalazły zastosowanie w moim domu, ale o tym przy następnej okazji.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Violcio11
27 komentarzy:
Kominek wyszedł wspaniale! Piękne są te kafle! Napatrzeć się nie mogę takie są cudowne, więc wracam obejrzeć jeszcze raz.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie mogę oczu oderwać. Szukam projektu kominka od dawna i nic mi nie podchodzi. To co zaprojektowałaś to majstersztyk. Chyba skorzystam częściowo z pomysłu, jeżeli pozwolisz. Oczywiście takich boskich kafli nie posiadam, ale wiem już teraz na co się zasadzać w polowaniach starociowych.
Violuś,to niesamowite,jak wykorzystałaś pięknie te kafle!!!Kominek wygląda CUDNIE!
I pomyśleć,że kafelki znalazłyby się na wysypisku!
Pozdrawiam
Przecież to istne dzieło sztuki!
Wspaniały rzeczywiście na pierwszy rzut oka można pomyśleć,że to piec:)
o matkoooooooooooooo boskieeeeeeeeee są potomność będzie Ci wdzięczna za ocalenie takiego cuda.
Zazdroszczę szczerze i pozdrawiam
Violciu!
Wykonałaś niesamowitą robotę.
Podziwiam Twój upór i wyobrażnię
w tworzeniu tego dzieła.
zazdroszczę kumatego pana do stawiania nietypowego kominka-pieca.
Teresa
To prawda z tą wyobrażnią-trzeba było jej dużo ,żeby mieszkać w bloku i kupić kafle do pieca.Efekt imponujący.A do tego satysfakcja
Brawo, brawo i jeszcze raz brawo za uratowanie i tak wspaniale wykorzystanie tych slicznosci! Kominek prezentuje sie kapitalnie!!!
Rewelacja!
Przepiękny!Dopracowany w każdym szczególe!Jak diabli zazdroszczę:-)i napatrzeć się nie mogę:-)P.
Szacunek ! Piękna korona ! Pozdrawiam
to niesamowite jak stare pasuje z nowym :) pięknie się prezentuje ten kominek i już czuje jakie przyjemne ciepełko z niego bucha :)
Uściski
Jestem pod wrażeniem kominkowej historji i podziwiam za wytrwałość w poszukiwaniu , poszczególnych elementów.
Wiele pracy , ale zapewne jeszcze większa satysfakcja.
Pozdrawiam serdecznie
Piekne te stare kafle.Swietny pomysl na ich zastosowanie,choc wielka szkoda,ze nie mialas ich wiecej,by juz nie dodawac treciego koloru.Tak czy siak wyszlo super:-).Pozdrawiam cieplo.
Kochana- są śliczne!!
Masz zdolne rączki i nie brak Ci cierpliwości!!
Podziwiam!!!
Buziaki!
Teraz po obejrzeniu tego cudownego kominka nie mam już wyrzutów, że zbieram coś tam co może się przydać - jeżeli nie dziś to za rok.
Mam dom ale zero miejsca na kominek ... do marzeń o chacie w Bieszczadach dołączam marzenie o kominku!
Cudo!!! Pewnie na zywo jeszcze lepiej wyglada! Czasem kupuje cos i nie wiem czy sie przyda, przyda sie! Mam dowod:)
Pozdrawiam goraco:)
dobrze ze wtedy to kupilas przepieknie teraz sie wszystko razem prezentuje ,takie drzwiczki i oslone to nawet bym zamontowala na sciane nie majac kominka :)
Piękny kominek.
Za uratowanie takich kafli medal Ci sie należy.
Trzeba mieć szósty zmysł, żeby w starych, obklejonych kaflach rozbiórkowych zobaczyć fantastyczny materiał na kominek do nowego domu, o którym się dopiero marzy.
Noo... rewelacja!
Pozdrawiam serdecznie
I jak tu komentować jak dech zapiera ... Pozdrawiam gorąco
Jestem pod wrażeniem! Kafle jednak mają duszę!
Niesamowiciew ygląda Wasz kominek! Przepiękna robota! świetnie to zaprojektowałaś! Nie mogę wyjść z podziwiu! gratuluje!!!!
Violcio, jestem pełna podziwu dla Twojego "zbieractwa" i wytrwałości w dążeniu do celu.
Jestem zbyt niecierpliwa na to, by latami zbierać przedmioty, aby kiedyś je móc wykorzystać w określonym celu. Ale cierpliwość popłaca :) Macie teraz piec, (co ja plotę! kominek!) inny niż wszystkie. Jest piękny, niepowtarzalny, taki... dostojny :)
Znalazłaś piękne zastosowanie dla staroci.
Przeszłość nie powinna nas przytłaczać, ale ubarwiać nam chwilę obecną :)
Pięknie Ci wyszedł kominopiec...nigdy nie wiadomo do czego "takie starocie" mogą się przydać.
Ludziska często wyrzucają piękne rzeczy tylko dlatego, że są stare i muszą ustąpić Nowemu.
zrobiłaś cudo
pozdrawiam
Dziekuje za komentarze. bardzo sie ciesze, ze Wam sie podoba moj kominek. POzdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz