środa, 10 marca 2010

Dekoracje c.d. czyli po prostu ściema.

Dzisiaj trochę martwej natury. Stary syfon, butelka i mosiężny świecznik.





Napis na korku.



Świecznik z bliska.


Dlaczego ściema? Dlatego, co poniżej.



 Od urlopu nie zrobiłam nic przy kredensie. Moimi wpisami o dekoracjach najwyraźniej chcę odwrócić Waszą uwagę od tego. 13ka przyłapała mnie, przyznaję się więc dobrowolnie.

Pozdrawiam Was serdecznie.
Violcio11

22 komentarze:

Lovely Home pisze...

Ja też mam parę zaległości i tylko czekam aż nadejdzie ten odpowiedni czas...
i wreszcie zabiorę się do roboty!
Może jak zrobi się ciepło?

MariaPar pisze...

Wpadłaś koleżanko ! Nie udało się :-)

bestyjeczka pisze...

Nie ma to jak mobilizujący KOPNIAK z netu ;-) Syfon super. Gdzieś widziałam katalogowe aranżacje z syfonami. Nie przypuszczałam że tak fantastycznie mogą służyć za dekoracje.

Renata pisze...

No cóż Kochana, nie da się wszystkiego zrobić. A do takich robót trzeba też poczuć ducha. Usprawiedliwiam Cię i podziwiam starocie.

Pozdrawiam serdecznie

aagaa pisze...

Poczujesz wenę to się za kredens weżmiesz.Wyjdzie wtedy super!
Dekoracje świetne!Też mam taki syfon.Znalazłam go w piwnicy jak wprowadziliśmy się do tego domu!
Buziaki

Atena pisze...

Bardzo podoba mi sie stary syfom.A swiecznik mam podobny.
Poudrawiam i zycze checi do pracy.

Alexa pisze...

Nie ma nic na siłę.
Poczekaj, aż taki zapał do pracy Cię złapie, że jak zaczniesz, nie będziesz mogła przestać. A wtedy wszystko pójdzie jak po maśle :)
Moc serdeczności zostawiam :*

Alexa pisze...

Zapomniałam jeszcze dodać, że syfon jest CUDOWNY!!! :)

wdomuujagi pisze...

Piekna martwa natura
Natchnienie do pracy na pewno przyjdzie

13ka pisze...

hehehehehe widzę że leniwiec zamieszkał i u Ciebie, nie wiem o co chodzi ale ja od początku roku mam problem z zabraniem się za robotę. Jedno co zrobiłam to ... zepsułam nakastlik i go nie wyszlifowałam ;((. Ale za to w weekend zdemontowałam szafę. Mam nadzieję że doczekam się w sobotę zasłon w salonie bo półkę w szafie to sobie sama zrobię ;))).

Syfon cudo szukam takiego właśnie wszystkie które widziałam miały plastikowy kurek ;( ... a dopiero wczoraj o tym gawędziłam z M telepatia jakaś czy cóś???

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

te butelki to juz historia,dobrze ze ci sie uchowaly :)

z potrzebywnetrza pisze...

Zadziałaj autosugestią-uda się na pewno.My czekamy na fotki z kredensem w roli głównej i trzymamy kciuki by zechciało Ci się tak bardzo jak nie chce.Pozdrówka-aga

Ewa pisze...

Przyjdzie wiosna, przyjdzie i wena ;-D
Śliczny ten syfon i buteleczka!
Pozdrawiam
Ewa

Penelopa pisze...

Miła dla oka ta Twoja ściema. Jaki pomysłowy dynksik w tym świeczniku.
Kochana, nie rób sobie wyrzutów. To wszystko przez tą paskudnie przedłużającą sie zimę. Zobaczycz, jak tylko wiosne poczujesz w nozdrzach, to robota będzie Ci się palić w rękach.

Elle pisze...

Kredens nie ucieknie :) a aranżacja z tymi starociami jest boska!
Pozdrawiam :)

deZeal pisze...

Pamiętam takie syfony u mojej cioci, a butelki u babci:) A na kredens przyjdzie czas, spoko wodzu:)
Pozdrawiam cieplutko :):):)

violcio11 pisze...

Dziekuje Wam za pocieszenie i slowa otuchy jak rowniez za bardzo mile komentarze. Wiadomo, ze to one ozywiaja caly blog.

THE pisze...

nic nie szkodzi.. każda z nas ma lenia.. ze mną włącznie :)

Monika @ Our Homemade Home pisze...

Swietny syfon i swiecznik. Na wszystko przychodzi czas, troszke leniwca nie zaszkodzi, za to moze pozniej bedzie wiecej pomyslow i lepszy zapal do pracy? Przed chwila pokazalo sie slonko, zycze i Tobie:)

Małgośka pisze...

...może to jeszce nie jego(kredensu:)czas...
PS Dekoracje w pełni "skuteczne":-)P.

La Maison pisze...

Immer schön die alte flaschen.Ich liebe ihre posten.
Es ist noch kalt hier und ich warte auf die frühlingzeit.

Schöne wochenende
Hermine

Elisse pisze...

He, he...urlopy rozleniwiają, nie da się ukryć:)
pozdrawiam cieplutko