sobota, 26 września 2009

Podkładki i taca.

Dzisiaj pokazuję Wam moje najnowsze "dzieło": pokładki pod talerze i tacę. Podkładki zrobione są z płyty mdf. Tacę ozdabiałam kilka lat temu i przestała mi się podobać. Poszła więc też "pod pędzel". Napracowałam się nad tym cały dzień, a S. komentował “staroświeckie”. Mi się podobają i chcę zrobic jeszcze jedną parę w kolorze zielonym.
Pod spodem nakleiłam czarny filc.
Dzisiaj upiekłam jesienne ciasteczka. Są to ciastka dla żółtodziobów z gotowego ciasta francuskiego. Trochę pracy było w wycinaniu. Zrobiłam szablony z papieru, nakładałam na ciasto i wycinałam nożem. A to taca. Było na niej moje stare decoupage. Musiałam najpierw je zeszlifować.
Nastawiłam nalewkę z dzikiej róży. Przepis znalazłam w jakiejś gazecie, wydawał się ciekawy.
500g owoców róży 125g cukru butelka wódki Nastawić na 2-3 tygodnie. Potem przecedzić i wlać do butelki. Leżakować 4 miesiące.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Violcio11

18 komentarzy:

13ka pisze...

Fajny pomysł na tacki pozwolę sobie wykorzystać ;). nalewki z owoców róży ani nie piłam ani nie robiłam. Ale mijając wielkie krzaki ostatnio na Skałkach Twardowskiego zastanawiałam się z młodym czy ich ze sobą trochę nie zabrać. Jako że pomysłu na nie nie miałam darowałam sobie a tu proszę spadasz mi jak z nieba ;) pozdrawiam serdecznie

Renata pisze...

Taca świetna, no chyba też odgapię, wzór cudny właśnie dlatego, że taki staroświecki ;-)
Ciasteczka wyglądają cudnie i apetycznie, trochę się napracowałaś z tymi szablonami :-)
Nalewki na róży nie robiłam, ale i nie mam skąd owoców pozyskać. Podobno jest super.

Pozdrawiam serdecznie

Kamila pisze...

metamorfoza podkładek i tacy bardzo udana, ja lubię staroświecko ;)

aagaa pisze...

Taca i podkładki świetne.Fajny pomysł.
Lubię gotowe ciasto francuskie,bo szybko mozna coś z niego coś zrobić.Bardzo ciekawy kształt Twoich ciasteczek.
A za przepis na nalewke wielkie dzięki.

KASANDRA pisze...

Oj napracowałaś się Violciu napracowałaś. Ale efekty bajeczne !!!
Piękna taca i podkładki a mężem w tym przypadku się nie przejmuj bo nie ma racji. Mój też chodzi i na okrągło słyszę : "znowu serce"
No cóż ...
Ciasteczka super, takie jesienne...
Oj jak ja bym chciała, że by mi się tak chciało jak Tobie ...

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

No bardzo mi się podoba a ta nalewka mnie intryguje ...dlaczego ja mam dwie lewe do kulinariów ...niesprawiedliwe :) Pozdrawiam słonecznie

llooka - K a r o l i n a pisze...

Staroświeckie? To znaczy, że trendy, najmodniejsze! Świetny rezultat i do tego te ciasteczka, Ty kobieto masz cierpliwość. Super!

Ala Iwona pisze...

Kiedy degustacja nalewki?zapowiada się pysznie.a ciastka rewelacja, takie na czasie.pozdrawiam.

violcio11 pisze...

13ka- wykorzystuj :-).
alizee-odgapiaj :-). Owoce zbieralam na promenadzie. Ludzie sie na mnie gapili, a ja udawalam ,ze nic nie widze.
Kamilcia- fajnie, ze Ci sie podoba
aagaa-mam prawie zawsze zapas ciasta francuskiego w domu wlasnie z tego powodu
kasandra- fajnie, ze Ci sie podoba. To przeciez Ty jestes taka pracowita.
Nettika- eee tam dwie lewe. Za to masz ogromny talent do pisania i niezwykla wrazliwosc.
looka- dzieki, za najmodniejszy. Na ten argument bym nie wpadal :-)
Ala- degustacja najwczesniej za 4 miesiace

Elle pisze...

Super taca i podkładki :) cały ich urok właśnie w tym, że mają staroświecki styl :) Lubimy wszystko co staroświeckie :)
Ciasteczka... obawiam się, że nie widzę zdjęcia.. może to chwilowy problem..
Pozdrawiam serdecznie :)

ushii pisze...

ładny motyw... jak? to szablon, decu, czy z ręki malowałaś? ja z takim wieńcem zrobiłam sobie pieczątke, ale jest nieduża i zastanawiam się nad większym formatem :)

bieluska pisze...

bardzo podoba mi się motyw na tych podkładach i wogóle świetnie wyszły
pozdrawiam

Alexa pisze...

Śliczny komplecik zrobiłaś. I chyba dobrze, że S określił go jako "staroświecki"? Przecież o to właśnie chodziło :))

Dag-eSz pisze...

Fju fju :) te ciasteczka - oszalałaś! mało to liści na dworze??? :)

Wzór na tacce b. mi się podoba, tylko w narożnikach też coś bym dała, bo tak trochę łyso ;) Ściskam :)

Ita pisze...

Podoba mi się zdobienie ,jest delikatnie i zastosowane z wyczuciem . Mam w zapasie trochę sklejki ,może wykorzystam Twój pomysł jeśli pozwolisz ?
Przepis na nalewkę z dzikiej róży ,bardzo na czasie . Codziennie mijam te krzewy i zastanawiałam się jak wykorzystać owoce.
Pozdrawiam ciepło.

Anonimowy pisze...

no prosze tacka jak sie patrzy mnie jak sie cos przestaje podobac to przewarznie wyrzucam a potem zaluje,ciasteczka wygladaja pysznie

violcio11 pisze...

Wybaczcie, ze dopiero teraz odpowiadam, ale brak mozliwosci oddawania komentar´zy w pracy bardzo mnie ogranicza
Elle- :-). Pozdrawiam Cie rowniez
ushii- to szablon. Ciekawa jestem bardzo jak zrobilas pieczatke.
bieluska-ciesze sie, ze Ci sie podoba
ALEXA- :-) no tak chyba masz racje...
Dag-eSz dziekuje za pomysl. Masz racje brakuje tacy czegos
Ita- korzystaj, korzystaj z pomyslu :-)))
blog niedzielny- Ja tez czasami za duzo wyrzucam, a potem by sie przydaloo. Musze uwazac zeby sie nie zagracic

Dag-eSz pisze...

Co do robienia własnych pieczątek - to nie wiem jak Ushii robiła, ale bierze się gumkę (myszkę ;) do ścierania, rysuje się odwrotność tego co chcemy "zmajstrować", no chyba że jest symetryczne... i nożykiem, najlepiej "wycinaczką" do skórek od paznokci wyżynamy dookoła wzoru zbędne tło, zostawiając wzorek ;) nigdy nie robiłam... skończyło się na kupieniu gumek i wyżynaczki, czy jak jej tam... wkurza mnie to, że nie mogę dostać gumek o dużym formacie... :/
Buziaki ;)