czwartek, 20 października 2011

Prezent ślubny.

Dzisiaj chciałabym się Wam pochwalić prezentem, który dostałam od... siebie samej.


Kiedyś, czytając bloga Alizee zobaczyłam te piękne serwetki z czarnego lnu. Tak bardzo mi się podobały, że poprosiłam Alizee o zrobienie. Okazja był podwójna, ponieważ zbliżał się ślub i potrzebne mi były nowe inicjały.  Alizee zgodziła się. Zaprojektowała nawet litery, a efekt jest taki :





Serwetek jest 12 i do tego mala serweta na stół. Wszystko z moimi inicjałami :-).
Nie zwracajcie proszę uwagi na stół.  Ja do tej pory nie mam stołu, nie mogę znaleźć odpowiedniego! Używamy ogrodowego.
Poniżej czekam z obiadem na rodziców.






Komplet uzupełniają dwie poduszki.




Alizee, jeszcze raz Ci dziękuję :-)).

                                      Pozdrawiam Was serdecznie

                                                  Violcio

8 komentarzy:

deZeal pisze...

Piękny.... a stołem sie nie przejmuj - właściwy znajdziesz we właściwym czasie:)
Pozdrawiam:)

Bree pisze...

Alez cudne, podoba mi sie polaczenie czerni z tym kolorem. A stol ohh tam to nie takie wazne, ja sama nie mam pokaznego tylko mini bo tez ciagle w poszukiwaniach, ale juz niedlugo, pozdrawiam.

lilka pisze...

Moze i ogrodowy ten stol, ale tak elegancko to razem wyglada... pieknie!

Atena pisze...

Fantastyczny prezent sobie sprawilas, cudowne te serwety.
pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Inicjały ślicznie się prezentują na czarnym tle:) Violu, stołem się nie przejmuj , na pewno znajdziesz wymarzony w swoim czasie:)
Buziaki

aagaa pisze...

Śliczne wszystko!!Piękne literki.
Pozdrawiam

MariaPar pisze...

Prezent przedni. Zawsze z wielkim podziwem oglądam prace Alizee.
Pozdrawiam weekendowo

folkmyself pisze...

Ależ eleganckie! Piękny można sobie sprawić prezent!